aaa4
Dołączył: 17 Kwi 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:07, 17 Kwi 2018 Temat postu: new |
|
|
ak, ale to bylo lata temu.
-Mamy morderce - Racine zerknela na Gwen, potem znow wrocila do swoich papierow - ktory najpewniej zabija i cwiartuje ciala w niekontrolowanym szale. Ma przy tym dosc inteligencji i srodkow, zeby otrzasnac sie po dokonaniu zbrodni i nie tylko posprzatac, ale pozbyc sie ciala i podrzucic glowe ofiary w jakims strategicznym, starannie wybranym miejscu.
-Znam podstawowe fakty na temat tej sprawy. - Czego Racine od niej chciala? Czy oczekiwala, ze podejmie sie przygotowania portretu psychologicznego mordercy, zaczynajac w miejscu, w ktorym Maggie przerwala prace? Przeciez miala juz portret. Calkiem prawdopodobne, ze miala tez zabojce. Czego jeszcze chciala?
-Wybieral kobiety przypadkowo, oczywiscie poza Dena Wayne. Libby Hopper byla studentka college'u. Inna ofiara tez byla mloda, tak sadzimy. Miala tatuaz, ktory w jakis sposob jest zwiazany z gra komputerowa. To gra popularna wsrod mlodziezy. O ile wiem, wszystkie ofiary to mlode kobiety. Rubin Nash potraktowal brutalnie wiele mlodych kobiet.
-Czy ma pani do mnie jakies pytanie, Racine? - Cierpliwosc Gwen wyczerpala sie. Emocjonalna hustawka ostatnich dni dala sie jej we znaki. - Co pani chce wiedziec?
-Chce wiedziec, czy Rubin Nash mogl posunac sie dalej i wybrac inna ofiare niz dziewczyna poderwana w nocnym klubie. Czy Rubin Nash jest do tego zdolny? - Rzucila kolorowa fotografie na biurko przed nosem Gwen. Bylo to zdjecie z miejsca zbrodni, makabryczny widok, niczym z filmowego horroru: ucieta glowa na srodku koscielnego oltarza z zapalonymi po bokach swiecami. - Tyle zostalo z ojca Paula Conleya.
ROZDZIAL SZESCDZIESIATYDZIEWIATY
Post został pochwalony 0 razy
|
|